Sprawdzian dla wykonawcy i inwestora
To był wymagający, ale owocny weekend. Poza całą biurokracją związaną z przesuwaniem terminów w banku - opóźnienia w końcu dały nam po głowie (szkoda że nie wykonawcom - winowajcom, a trochę ich się na tej budowie już nazbierało), udało nam się co nieco pracy podgonić.
A więc w piątek przygotowaliśmy kotłownię pod płytki, wyczyściliśmy część puszek elektrycznych z tynku - ogólnie żmudna, ale satysfakcjonująca praca - to wszystko zaczyna przypominać stan deweloperski.
W sobotę zjawiła się ekipa, która będzie nam prawdopodobnie robić wykończenia - płytki w kotłowni miały być dla nich małym sprawdzianem, chociaż robili u nas kilka remontów w starym domu - ale nigdy nie prosiliśmy o fugę 1,5mm. Jeszcze brakuje cokolików, ale z ich sobotniej pracy jesteśmy bardzo zadowoleni. Ekipa przyjrzała też się tynkom i zachwalała, co przyniosło nam niemałą ulgę.
Niedziela miała przejść pod hasłem dalszego oczyszczania puszek i skrobania posadzek, ale znów opóźnienia dały się we znaki. Nasza pergola, przy montażu zaolejowana tylkoraz, cierpliwie czekała na wykonawcę ocieplenia i jego porządne rusztowanie. Finalna warstwa oleju miała być zatem położona po zaciągnięciu klejem elewacji i ogólnie rzecz biorąc pracach brudnych. Nikt jednak nie przewidywał, że będziemy czekać na owe ocieplenie ponad miesiąc. Dzisiejszego ranka, zauważyliśmy, że na niemal każdej z belek znajdują się czarne zacieki. Okazało się, że grzbiety belek są już całe posiniałe i zniszczone. Należało uratować jakoś sytuację. Pergola została więc dziś porządnie oczyszczona z zacieków i zaolejowana drugą, grubą warstwą oleju. Przy wykańczaniu attyki dachu płaskiego blachą musimy dołożyć opierzenia również na pergolę. Jak widać, prace trwały do późnego zmierzchu, ale satysfakcja - bezcenna!
Dostarczono nam również szyby na balkony francuskie - firma nie mogła już dłużej zwlekać z wystawieniem fakturki :)
Wykonawca ocieplenia zapowiedział się na środę, trzymajmy za Niego kciuki, aby w końcu się pojawił!
Komentarze